MoboBlog

11. kolejka Betclic 1. Ligi | ŁKS Łódź – Wisła Płock 0:1 (0:0)

Polecane produkty zoologiczne dla psów i kotów! Porównaj kilka tysięcy ofert na Leonzoo.pl

Idź do strony ↗
Tekst: Marta Olżewska // Rzecznik prasowy ŁKS Łódź Zdjęcia: Łukasz Grochala // Cyfrasport → 01/10/2024 (21:48) → 01/10/2024 (21:48)Co prawda na początku poniedziałkowego spotkania wieńczącego 11. kolejkę Betclic 1. Ligi piłkarze z Płocka przez dłużą chwilę rozgrywali piłkę na połowie ŁKS-u, ale zaraz po tym swój szturm na bramkę Macieja Gostomskiego rozpoczęli łodzianie i aż trzykrotnie w odstępie zaledwie kilku minut byli bliscy objęcia prowadzenia.

11. kolejka Betclic 1. Ligi | ŁKS Łódź – Wisła Płock 0:1 (0:0) Co prawda na początku poniedziałkowego spotkania wieńczącego 11. kolejkę Betclic 1. Ligi piłkarze z Płocka przez dłużą chwilę rozgrywali...

Najpierw po dwójkowej akcji Piotra Głowackiego ze sprawiającym rywalom ogromne kłopoty Antonim Młynarczykiem w lewym narożniku boiska, bramkarz Wisły z najwyższym trudem obronił płaski strzał Mateusza Wysokińskiego, następnie po dośrodkowaniu główkował nad poprzeczką Stefan Feiertag, a na koniec tego fragmentu popularny "Młynek" po krótkim rajdzie popisał się technicznym uderzeniem z kilkunastu metrów i trafił w słupek.

ŁKS przez większą część pierwszej połowy miał więcej z tzw. gry, wypracował sobie przewagę w środkowej strefie boiska i wykazywał większą inicjatywę pod bramką rywala (w czym bardzo pomagała m.in. aktywna gra zawodników grających przy liniach bocznych), do tego dorzucił wysoką intensywność działań po stracie piłki, element, jak pamiętamy, mocno akcentowany we wszystkich wypowiedziach trenera Jakuba Dziółki.

Goście przebudzili się przed przerwą i trzeba przyznać, że napędzili się nam w tej końcówce strachu, bo najpierw Jorge Jimenez, najskuteczniejszy gracz Wisły w tym sezonie, pomknął prawą stroną boiska i na szczęście gospodarzy ten swój rajd zakończył niecelnym zagraniem, z kolei chwilę po tym Hiszpan kropnął z narożnika szesnastki i futbolówka po rękach Aleksandra Bobka uderzyła w poprzeczkę, spadając jeszcze na głowę Łukasza Sekulskiego, lecz i ten chybił.

W dwóch pierwszych akcjach drugiej połowy w roli głównej wystąpił Pirulo. Hiszpan najpierw zabrał się z piłką na środku boiska i popędził na bramkę, oddając groźny strzał z dwudziestu metrów, który sprawił Maciejowi Gostomskiemu sporo problemów, z kolei po chwili zainicjował akcję swoich kolegów, zakończoną próbą dogrania Kamila Dankowskiego do Antoniego Młynarczyka.

Przed jeszcze większą szansą mógł stanąć w 50. minucie Stefan Feiertag, lecz uprzedzony w ostatniej chwili na trzecim metrze od bramki przez obrońcę nie zdołał spuentować podania Antoniego Młynarczyka, więc i tym razem piłka nie wpadła do siatki. Wpadła natomiast do bramki ŁKS-u, bo w 60. minucie wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Krystian Pomorski wykorzystał miękkie dośrodkowanie Daniego Pacheco i efektownym uderzeniem z powietrza otworzył wynik spotkania. Mogło być zresztą jeszcze gorzej, bo niedługo po stracie gola ełkaesiacy popełnili błąd przed własnym polem karnym, co pozwoliło innemu rezerwowemu Wisły - Ibanowi Salvadorowi - stanąć "oko w oko" z Aleksandrem Bobkiem (napastnik nie trafił w światło bramki).

Natomiast ŁKS najlepszą okazję do zdobycia gola miał w 81. minucie, gdy obrońca Wisły sfaulował w szesnastce Huseina Balicia, sędzia wskazał na jedenasty metr, a Pirulo uderzył z rzutu karnego - niestety tym razem tylko obok słupka. W doliczonym czasie gry obok główkował jeszcze niecelnie Levent Gulen i uderzał z identycznym efektem Husein Balić. Ełkaesiacy zrobili więc wiele, żeby przedłużyć serię meczów bez porażki, lecz tym razem piłka nie chciała wpaść do bramki rywala i to on cieszył się z kompletu punktów.

Warto wiedzieć po #ŁKSWPŁ:

- ŁKS przegrał mecz po serii sześciu spotkań bez porażki w lidze.

- Wisła wygrała siódmy ligowy mecz z ŁKS-em w historii.

- Żaden z meczów ŁKS-u w tym sezonie nie zakończył się bezbramkowym remisem.

- Mariusz Misiura, trener Wisły, po meczu: Spotkały się dziś dwie bardzo dobre drużyny, które lubią intensywną grę, więc kluczem było to, żeby fragmenty gry, w których dominujesz, zamienić na bramkę.

- Jakub Dziółka, trener ŁKS-u, po meczu: Drużyna zrobiła naprawdę dużo, żeby wygrać ten mecz.


Bramka: 0:1 Krystian Pomorski (60)

Żółte kartki: Wiech, Feiertag (ŁKS), Hiszpański, Pacheco, Brzozowski (Wisła)

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 7268

Składy:

ŁKS Łódź: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski, Levent
Gulen, Łukasz Wiech, Piotr Głowacki, Mateusz Kupczak, Pirulo, Mateusz
Wysokiński, Andreu Arasa, Antoni Młynarczyk (77, Jędrzej Zając), Stefan
Feiertag (65, Husein Balić). Trener: Jakub Dziółka.

Wisła Płock: Maciej Gostomski – Fabian Hiszpański (85,
Bojan Nastić), Przemysław Misiak, Andrias Edmundsson, Marcus
Haglind-Sangre, Miłosz Brzozowski (58, Oskar Tomczyk), Jorge Jimenez
(85, Dawid Kocyła), Dani Pacheco, Dominik Kun (58, Krystian Pomorski),
Łukasz Sekulski, Piotr Krawczyk (67, Salvador). Trener: Mariusz Musiura.

#Łkswpł #Łks #Sport #Łódź #Piłka Nożna

Polecane produkty zoologiczne dla psów i kotów! Porównaj kilka tysięcy ofert na Leonzoo.pl

Idź do strony ↗
Łódź wiadomości →Najnowsze wiadomości →Najnowsze tagi →
Strona główna O serwisie Źródła wiedzy i autorzy Regulamin serwisu Polityka prywatności Najnowsze wiadomości Łódź Transport Nieruchomości Historia Twitter Facebook
(c) 2024 Mobo.Blog / info@mobo.blog / +48 696 426 746 / Polska